Troche prywaty, jak ktos nie lubi takich wpisow to moze pominac.
Jak narazie ten rok jest pelen zmian na plus. Miniony weekend po raz kolejny uswiadomil mi, jak bardzo w swoim zyciu potrzebuje pelnego zaangazowania w imprezy i zycie towarzyskie. Juz pomijajac spontan spotkania z ekipa z fan page #WulgarnyGracz, uczestnictwo w #BoatParty to byl kolejny piekny punkt tych wakacji i tego roku.
Jeszcze rok temu taki wyjazd (Boat Party) kojarzyl by mi sie z nastepujacymi natretnymi myslami i lękami: po co ja sie tam pcham? czy bede pasowal do takiego eleganckiego towarzystwa? a jak nikt mi nie pomoze zeby sie dostac na statek? a jak bedzie brzydka pogoda? tylko zmarnuje kase, bede sie zle bawil, na drugi dzien bede zmeczony, bla, bla, bla... WYMOWKI! No, ale te wymowki nie wziely sie znikac - miesiace zycia w chronicznym stresie, stany lękowe, otarcie sie o depresje (szczegolnie sezonową), podloze, ktore wzielo sie z okreslonych warunkow w dziecinstwie, w koncu pandemia i brak imprez... zdziczalem. ;) Z #SunriseFestival tez rok temu wracalem przybity, a w tym roku z zupelnie innym nastawieniem.
W sobote, w srodku rejsu sie rozpadalo, w koncu Maciek (organizator) stwierdzil, ze lepiej sie schowac na pokladzie restauracyjnym, bo na dachu statku robi sie niebezpiecznie. Po 20 minutach potrzebnych na przelaczenie sprzetu impreza ruszyla dalej i bylo GENIALNIE.
Serio, pojscie na terapie to najlepsze co moglem dla siebie zrobic w ciagu ostatnich 5 lat. Pomoglo mi przywrocic stabilnosc emocjonalna i ulozyc sobie, co jest w moim zyciu najwazniejsze i najbardziej mi potrzebne - wspolne przezywanie muzyki z innymi. A ja chyba rozwaze az zrobienie sobie za jakis czas tatuazu z tej okazji... 😅 (takze @tsumidesho - pewnie sie bede odzywal za jakis czas z paroma pytaniami i prosba o polecajke :D )
(nie bylem pewien, ktory utwor bardziej pasuje do tego wpisu, wiec wrzucam oba, ktore mi przyszly do glowy):
https://www.youtube.com/watch?v=DjmKjINRVwo
