Ostatnio miałem 5 dniową jazdę żołądkową. Krótko mówiąc święta w domu a raczej na sedesie. Z plusów to, że przeczytałem w końcu całego nowego Sapkowskiego, czyli #Wiedźmin #RozdrożeKruków. Świetna lektura, z wielką przyjemnością powróciłem po raz kolejny do tego świata.
Co ciekawe po zakończeniu czytania jak zawsze wszedłem na #LubimyCzytac, żeby zaktualizować swoją statystykę oraz poszukać kolejnych pozycji i znalazłem ciekawą pozycję z 2017 roku. „Szpony i kły” to nie Sapkowski a zbiór 11 opowiadań z jakiegoś konkursu wiedźmińskiego. Zacząłem już czytać i jest potencjał.