Następną audycję (o duchach i nawiedzeniach!) mam w Wigilię. Mam też poważny niedobór kalendarzy adwentowych w życiu. Co się stanie, jak się połączy te dwie rzeczy?

Ano stało się to, że przygotowałam własny tematyczny kalendarz i chciałabym go tutaj z wami wspólnie otwierać 🥺👉👈 Za okienkami kryją się ciekawostki, opowiadania, książki obrazy, a także piosenki/zespoły o duchach i nawiedzeniach. Część z tych rzeczy pojawi się potem w audycji, choć chyba nie wszystkie.

Zaczynam pierwszego grudnia. Mam nadzieję, że to ok? Ostatnio prawie mnie tu nie było, to teraz sytuacja się trochę odwróci... Liczę na to, że w czasie tego adwentu dokończę wszystkie zaczęte teksty i potem wrócę do jakiegoś ludzkiego rozkładu publikacji.

Nie wiem, dajcie znać, co myślicie. O 19 zaplanowałam post na FB, ale jeszcze mogę wycofać, jeśli uznacie, że to zły pomysł ^^"

@radiokapital

#Adwent_Z_Duchami Dzień 1 👻🎄

Czy lepszym czasem na audycję o duchach nie byłoby Halloween? Być może... Ale niekoniecznie. To bardzo zależy od tego, o jakiej tradycji mówimy.

W popkulturze amerykańskiej czasem duchów jest Halloween. W Polsce – w sumie podobny okres (Dziady). W Japonii epoki Edo najlepszym czasem opowieści straszne i niesamowite było lato. Chodziło o to, żeby słuchaczy oblał zimny pot, co miało przynosić ulgę w upały ^_^ Natomiast w wiktoriańskiej Wielkiej Brytanii czas opowieści o duchach przypadał właśnie w Boże Narodzenie! I nie jest to wyłącznie kwestia Dickensa i jego "Opowieści wigilijnej" ;) Kilku pisarzy, w tym Nathaniel Hawthorne i Henry James (patrz: początek powieści Turn of the Screw) próbowało przenieść ten zwyczaj do USA, ale jak twierdzi Elizabeth Yuko z History.com, niespecjalnie im to wyszło.

Pozwoliłam sobie postmodernistycznie podkraść tę tradycję, żeby nie robić audycji z kolędami. Nie że jakoś strasznie ich nienawidzę, ale no, mam reputację do utrzymania 🤪 A poza tym tak po prostu wyszło.

Więcej na temat wiktoriańskiej spooky Gwiazdki: https://www.history.com/news/christmas-tradition-ghost-stories

PS. Jak na to spojrzeć z tej perspektywy, Miasteczko Halloween Tima Burtona nabiera nagle sensu. Łatwiej przerzucić w kulturze anglojęzycznej most pomiędzy Halloween a Bożym Narodzeniem niż pomiędzy Halloween a... Nie wiem, Wielkanocą.

How Ghost Stories Became a Christmas Tradition in Victorian England

Spooky stories featuring the supernatural were all the rage during the darkest time of the year.

HISTORY

#Adwent_Z_Duchami Dzień 2 👻🎄

Dziś przychodzę z polecajką i spoilerem naraz. Nie wiem, czy pamiętacie o takiej grupie muzycznej z przełomu wieków, Placebo ;) Z różnych dziwnych powodów jest to dla mnie bardzo ważny zespół, choć nie słuchałam go jakoś szczególnie intensywnie. No ale "Sleeping with Ghosts" (2003) to klasyk tej epoki. I zasłużenie! (Choć akurat moją ulubioną piosenką Placebo jest b-side z tej płyty).

Brian Molko o albumie mówił m.in. tak: "I'm looking back to what's happened in my past emotional decade, trying to understand it. Trying to exorcise the ghosts and the demons of relationships past. It's the old cliché of it being therapeutic but it does work for me in that way." Co sygnalizuje, że duchy to nie tylko postaci z opowieści niesamowitych o folkloru, ale też bardzo potężna metafora :)

A co do spoileru... Coś z tego albumu poleci w Wigilię w @radiokapital 🤫

#muzyka #placebo

#Adwent_Z_Duchami Dzień 3 🎄👻

Trochę ciekawostka, a trochę "pożywka dla rozkminy". Przynoszę z zajęć o nawiedzeniach, w których biorę udział w ramach praktyk dydaktycznych.

Nasze popkulturowe wyobrażenie o kontakcie z duchami niewątpliwie czerpie pełnymi garściami z metod wypracowanych przez XIX-wieczny ruch spirytualizmu. Stukanie, przesuwanie przedmiotów, zimny powiew na karku, duch "grający" na pianinie – to wszystko znamy już z pierwszych seansów sióstr Fox, z 1848 roku.
A wiecie, co powstało zaledwie 11 lat wcześniej?

Pierwszy komercyjny elektryczny telegraf (w Wielkiej Brytanii).
Alfabet Morse'a.
A w latach 40. XIX wieku do użytku weszła sygnalizacja kolejowa, oparta na podobnej zasadzie.

Telegrafia i alfabet Morse'a w USA były ówczesnym hitem technologicznym. Równocześnie oddzieliły komunikację od ciała osoby komunikującej (list jednak musi zostać spisany czyjąś fizyczną ręką, wiadomość telegraficzną wklepuje się w maszynę).

Czy to zatem przypadek, że rzekomo dręczący siostry Fox poltergeist posługiwał się właśnie stuknięciami i sygnałami dźwiękowymi? Raczej nie ;) Wprawdzie nie stosował alfabetu Morse'a, ale jak się zobaczy zapisy z seansu[1], to skojarzenia same się nasuwają.

Jeszcze coś 1851 roku w USA ukazała książka "The celestial telegraph; or, Secrets of the life to come, [...]"[2]. Jej autor, Louis-Alphonse Cahagnet, zajmował się "magnetyzmem", czyli doświadczeniami parapsychicznymi, w tym komunikacją z duchami. (Podobno też eksperymentował z narkotykami, czym sobie zasłużył na artykuł akademicki :D). I uwaga: oryginalny, francuski tytuł nie wspomina ani słowem o telegrafie! To już dodał amerykański wydawca. Czyli w ciągu trzech lat między publikacją francuskiego oryginału a tłumaczeniem na angielski skojarzenie telegrafii i seansów spirytystycznych musiało już mocno się utrwalić.

#Adwent_Z_Duchami Dzień 4 👻🎄

Dzisiaj trochę poezji, może niekoniecznie związanej z duchami, ale z koncepcją zaświatów już trochę tak... Okej, po prostu bardzo lubię to haiku, więc jak mam okazję to się dzielę!

Autor: Kobayashi Issa (小林一茶) (1763-1828)

Yo no naka ha
Jigoku no ue no
Hanami kana

In this world
We walk on the roof of hell
Gazing at flowers
(Tłum. Robert Hass)

Nigdy nie zapominaj:
chodzimy nad piekłem,
oglądając kwiaty.
(Tłum. Czesław Miłosz. Pośrednie, bo japońskiego to on nie znał. I ma za dużo sylab :<)

Taki jest ten świat
Nad głowami kwiecie drzew
A u stóp – piekło
(Tłum. własne. Kiedyś wymyśliłam lepsze, ale przepadło ze starym telefone, ech.)

[EDYTOWANE] PS. Potencjalnie hot take? Uważam, że jeśli ktoś nie umie trzymać się wersowania haiku, czyli 5/7/5, to nie powinien tak nazywać swoich krótkich wierszy ^_^"

Miałam wczoraj bardzo ciężki dzień i zapomniałam wrzucić tutaj okienka z kalendarzem :( To teraz nadrobię i wrzucę dwa!

#Adwent_Z_Duchami Dzień 5 🎄👻

Za okienkiem wkleiłam fragment jednej z moich ulubionych fotografii: "Running White Deer" z 1967 roku, wykonaną przez Paula Caponigro. Który zmarł 10 listopada tego roku. Niech spoczywa w pokoju 😢

Więcej o nim przeczytacie tutaj: https://www.pressherald.com/2024/11/24/photographer-paul-caponigro-known-for-the-spirituality-of-his-work-died-this-month-in-cushing/ W artykule znajduje się również reprodukcja całego zdjęcia (które jest straaaasznie długie, i pełne jeleni, i robi dużo większe wrażenie niż ten kawałeczek!).

Chciałabym ją podkraść na ilustrację audycji, ale prawa autorskie... 🙁

#Adwent_Z_Duchami Dzień 6 🎄👻

Dziś pozostajemy przy mediach wizualnych. Tym razem za okienkiem kryje się obraz "Spirite" George'a Roux (1885).

Cały obraz można obejrzeć tu: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Plik:George_Roux_-_Spirite,_1885.jpg

Tak w ogóle to czytam sobie o spirytualizmie trochę, jako że miał on duży wpływ na nasze rozumienie duchów i nawiedzeń... I mimo wszystko trochę mnie dziwi klasyfikowanie tego zjawiska jako ruch RELIGIJNY. To znaczy, fakt, miało ono swoje dogmaty (wiary 😃) i dedykowane rytualne aktywności (seans jak msza w domu? W niektórych przypadkach...), ale jakoś tak nie wiem. Może to kwestia różnic kulturowych lub innych czasów – mimo wszystko osobiście nie umiem zestawić w głowie tego z religijnym mindsetem. Ale najwyraźniej tak właśnie było to odbierane w czasach, gdy spirytualizm święcił swe największe triumfy (lata 40. XIX wieku - lata 20. XX wieku). Nie będę się kłócić z historią, po prostu mnie ona zadziwia 😊'

Photographer Paul Caponigro, who died this month in Cushing, brought a spiritual quality to his work

He was among America's foremost landscape photographers.

Press Herald
@dancingindystopia pamiętam te jelenie!
@kalisz79 kocham to zdjęcie miłością nadprzyrodzoną